wtorek, 7 czerwca 2016

Syndrom drugiej skarpetki

...dopadł mnie na całego:


I muszę szybko zdecydować, co dalej, bo skarpetkowy KAL w polskiej grupie na Ravelry się kończy, a jedna skarpetka jest ciemna i wymaga wrabiania wzoru, druga zaś jest w banalnym rozmiarze 46. Która pójdzie szybciej?

Poza tym po majowych wojażach zabrałam się za zabawy początkującej ogrodniczki.
Mój silny mąż przerobił wczoraj przy pomocy spulchniacza spalinowego kawał totalnej dziczy w zalążek grządek owocowych. Sąsiedzi zbiegli się patrzeć, bo coś się dzieje w tym ogrodzie pierwszy raz od kilkudziesięciu lat.



Przyjęło się wino, które dostaliśmy w Polsce:


A zdziczały biały bez po podcięciu odbił i kwitnie, będzie syrop:

1 komentarz:

  1. Ten film jest cudny :)) Widziałam go zimą w jakimś ostalgicznym kinie na Alexanderplatz, tak klimatycznej filmowej ekranizacji mangi nie uświadczyłam do tej pory. Piękna historia.

    OdpowiedzUsuń