czwartek, 4 czerwca 2015

Żyję!

Naprawdę...  ;)
Kwiecień i maj były ekstremalne. Komunia córki połączona z wizytą rodziny z Polski, egzaminy sportowe, występy w szkole muzycznej, parę moich spraw zawodowych... dużo się działo, tak bardzo pozytywnie i uwielbiam takie klimaty pełne akcji, dom pełen gości, emocje związane z dziećmi. To ta sól życia! Aczkolwiek mocno niesprzyjająca pracom manualnym, zwłaszcza, że dwa projekty sprułam na etapie dość zaawansowanym. Za to teraz mamy lato, jest słonecznie, upalnie, do tego dwa tygodnie ferii! Relaksik...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz