Chyba się nie da zliczyć. Dzisiaj pod szkołą każdy rodzic opowiadał, gdzie wczoraj pojechał na wycieczkę i każdy zapewnia, że na trasie spotkał "pół Monachium". Też mamy takie wrażenie. Jeździliśmy na rolkach, chwilę piknikowaliśmy i wystawialiśmy buzie do słońca nad Starnberger See, bo temperatura dochodziła do +15. Wiosna przyszła gwałtownie.
Facetów przekupiłam sobie znanymi sposobami i jednak zapozowali chwilę w nowych czapkach. Facet większy dostał tę czapkę na urodziny, kolor i krótki ściągacz to jego inwencja. Jako że zostało całkiem sporo wełny i czapka była rozpisana S-XL, to facet mniejszy dostał czapkę-bliźniaka, żeby zadawali szyku partner look. Czapka faceta mniejszego z kolei z zawijanym ściągaczem, żeby się jednak różniły jakimś detalem, co by sobie panowie wzajemnie nie podbierali czapek.
Wełna Opal Polarlichter, druty 4. Wzór Ribs'n'Cables Beanie z Ravelry. Bardzo fajnie sie dzierga, perfekcyjnie rozpisany. Wielką zaletą tego modelu jest rozciągliwość czapki, więc nadaje się doskonale na czapki-prezenty, kiedy nie znamy dokładnie obwodu głowy czy nie chcemy psuć niespodzianki mierzeniem.
Trasa wokół jeziora z widokiem na ciągle ośnieżone góry:
I w stronę północną:
Pierwszy amator sportów wodnych:
Zaciekawiła nas ta tabliczka, bo z daleka coś nie widać było spacji między wyrazami:
Podeszliśmy więc bliżej, żeby przeczytać:
No, robi wrażenie! A mogliby po prostu napisać "człowieku, nie śmieć".
Pozazdrościłam facetom i niedługo też będę miała coś dzierganego i zielonego, o!
Piękne widoki... Ciekawa jestem, co dziergasz dla siebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie!
Dzięki, niedługo pokażę, co tam dziergam ;)
UsuńFantastyczne czapki:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie.
UsuńŚwietny męski zestaw ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu chłopaków!
UsuńDie coolste und schönste Mütze die ich je hatte...Danke!
OdpowiedzUsuńJaja, ich dich auch ;) Dazu bestimmt nicht die letzte Mütze, ich habe noch so Einiges an Wolle ;)
UsuńChłopaki na pewno zadowolone:) No i w końcu góry:)
OdpowiedzUsuńNo, doczekałaś się ;) Pogoda coraz bardziej wycieczkowa, chociaż dzisiaj rodzina odpoczywa ode mnie, a ja z okładem z maści końskiej kuruję naderwany mięsień udowy. Ale przynajmniej mam czas trochę podziergać, więc przyjęłam, że w ten sposób zbliżamy się do kolejnej górskiej sesji ;)
UsuńŚwietny czapkowy komplet! Jak fajnie to wygląda!
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście duży plus takiego wzoru - jeśli się dopasowuje do głowy, to już nic więcej mi nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
wow super czapki.;)
OdpowiedzUsuń