Szare niebo, pryzmy szarego, zlodowaciałego byłego sniegu, szare błoto... Nie, projekt większy, z wełny z udziałem szarości, prosi się o inne tło plenerowe do obfotografowania. Na tradycyjnym misiu zaprezentuje się więc projekt mały, który sprawił wiele radości mojej córce:
Moja szydełkowa wariacja inspirowana wzorem Dropsa, szydełko nr 4, włóczka Schulana Trisul (połowa wełny, a reszta mieszanka) z zapasów.
Na modelce, tyle, co wystaje spod kurtki:
I nie byłabym sobą, gdybym w tym błocku jednak czegoś na południowym stoku nie wypatrzyła:
Czyli co? Aby do wiosny!
No to u Ciebie już prawdziwa wiosna, jak kwitną krokusy to bliżej jak dalej, u mnie wprawdzie cieplej, nie powiem, ale śnieg leży , a kwiatkom , jak nie przymrozi , brakuje jeszcze z trzy tygodnie. Komplecik niezwykle sympatyczny:)
OdpowiedzUsuńP.S. Aga , u mnie wyświetla się tylko tekst "klik i obserwujesz" ale nie ma do czego się dołączyć, ale mam już Ciebie na pasku u siebie, więc mi nie umkniesz:)
Jako rasowa blondynka, chyba zatrudnię ślubnego do drobnej przysługi technicznej ;)
UsuńTen wzór mi też przypadł do gustu i powstał jakiś czas temu jesienny berecik :) Wiosenne akcenty zawsze cieszą :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRównież serdecznie pozdrawiam :)
Usuń